Marcelina na listopadowej kartce kalendarza wygląda jak modelka. Piękna, młoda dziewczyna bez oznak jakiejkolwiek choroby. W głębi serca marzy, by było tak naprawdę, by nie był to tylko sen. Na sesję zdjęciową wpadła dosłownie na chwilę, zawracając z drogi do szpitala.

Marcelina ma 26 lat, studiuje przez Internet, w przyszłym mroku planuje zostać magistrem ekonomii. Żyje dzięki przeszczepowi płuc. Wskutek mukowiscydozy - jako nastolatka nie mogła już oddychać. Choroba niszczyła oskrzela, a teraz nerki. Marcelinę czeka kolejny przeszczep.

Ola studentka z Rzeszowa swoją samodzielność uważa za cud. Ona również zawdzięcza ją przeszczepowi płuc. Jej własne zniszczyła nieuleczalna choroba. Ale ten kalendarz i to zdjęcie - zdają się temu zaprzeczać. Na zdjęciu Ola tryska zdrowiem, ma piękną figurę i uśmiech. Sesja fotograficzna, profesjonalny make up, stylizacja fryzjerska - i elegancka sukienka dodały jej skrzydeł.

Dla tych młodych kobiet z fotografii - czas na chwilę się zatrzymał. Sesja przeniosła je w inny, bajkowy świat. Wszystkie chciałyby, by trwał zawsze. Na pomysł kalendarza wpadła Monika Bartnik z Jarosławia szefowa Fundacji Mukohelp. A bezinteresownie pomogła stylistka Agnieszka Bereś, fotograf Agnieszka Sopel i firmy kosmetyczne i odzieżowe.

Mukowiscydoza to choroba genetyczną. Niszczy układ oddechowy, i pracę przewodu pokarmowego. Jej skutkiem są ogromne ilości śluzu, który niszczy organizm. W kalendarzu codzienne zmagania z chorobą pokazuje tylko ostatnia kartka, gdzie modelki - trzymają sprzęt jakiego używają na co dzień do drenażu czy inhalacji. Od przyszłego tygodnia ruszy sprzedaż tego wyjątkowego kalendarza na stronie www.muko.help. A zebrana w ten sposób pomoże w walce z chorobą młodszym i dorosłym pacjentom z Podkarpacia.